V Gorzowskie Zaduszki 2019 –  „Pamięci spoczywających na Cmentarzu Świętokrzyskim”

Wieczorem 25 listopada w Teatrze im. J. Osterwy odbyły się
V Gorzowskie Zaduszki 2019 –  „Pamięci spoczywających na Cmentarzu Świętokrzyskim” przy ul. Warszawskiej. Organizatorką i reżyserką projektu była wieloletnia radna, prezes Fundacji ,,Czysta Woda” pani Grażyna Wojciechowska
w partnerstwie z Teatrem im. Juliusza Osterwy i Wojewódzkim Ośrodkiem Metodycznym, a patronat nad imprezą objął Prezydent Miasta Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki.
W uroczystości udział wzięli: Pionierzy, Dzieci Wojny, wolontariusze, nauczyciele i uczniowie gorzowskich szkół, artyści Akademii Sztuki w Szczecinie pod batutą maestro Piotra Borkowskiego oraz przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, a także zaproszeni goście. Koncert i widowisko prowadzili: Dorota Janczewska waz z Danielem Zielińskim.

Cmentarz Świętokrzyski został założony w II połowie XIX wieku, a w XX wieku powiększony dzięki fundacji Klaudiusza Alkiewicza, polskiego szlachcica, którego nagrobek znalazł też tu miejsce. Spoczywają również powstańcy wielkopolscy, więźniowie obozów hitlerowskich, więźniarki obozu koncentracyjnego Ravensbrück oraz osoby związane z naszym miastem. To wśród ich mogił rozpoczął się wirtualny spacer, którego przewodnikami byli występujący w widowisku słowno- muzycznym: chór ,,ACTIVE” z II LO pod dyrekcją Iwony Bańdziak, uczniowie II i IV Liceum Ogólnokształcącego, Zespołu Szkół Elektrycznych oraz Liceum Katolickiego,  jak również uczniowie gorzowskich szkół muzycznych.

Licznie zgromadzonych gości w nastrój zadumy wprowadził koncert altowiolisty Dawida Pajdzika w ramach realizacji stypendium artystycznego Prezydenta Miasta Gorzowa Wlkp.  pt. ,,Suita w dawnym stylu na dwie altówki” pod batutą maesto Piotra Borkowskiego.

Scenariusz widowiska opierał się na wierszach m.in. Zbigniewa Herberta oraz utworach więźniarek z Ravensbrὕck. Dzięki chórzystom mocno wybrzmiały słowa psalmów, dotyczące naszej przemijalności, ale też wagi pamięci, bo ,,Dopóki ich wspominamy, Oni jeszcze są żywi”, jak pisała Halina Birenbaum, poetka ocalona z Holocaustu. Liryczne piosenki
w wykonaniu Agnieszki Bańdziak, Julii Bury i Oliwii Królikowskiej sprawiały, że smutek nie zdominował uczucia nadziei na trwanie. Mimo ulotności naszego życia, odchodzenia do lepszego świata, pozostaje pamięć – ,,zawsze wierna jak kamień”. Tak wybrzmiały słowa przeboju pt. „Pamięć”  z repertuaru Zdzisławy Sośnickiej.

Oprawę muzyczną widzowie zawdzięczali dyrekcji
i nauczycielom Szkoły Muzycznej I stopnia im. J.W. Ciesielskiego w Gorzowie Wlkp., pani Izabeli Serpinie (flet)
i panu Lechowi Serpinie (skrzypce) oraz panu Markowi Zalewskiemu (fortepian)- dyrektorowi artystycznemu teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wlkp.

Scenografia autorstwa pani Joanny Sapkowskiej-Pieprzyk
i pana Dariusza Sapkowskiego: cmentarne nagrobki, pomniki, lampiony oraz smugi świateł ramp budowały nastrój. Droga, którą zmierzamy do wieczności jest drogą światła- z nim związana wydaje się  być koncepcja  widowiska. Symboliczne znicze wyświetlane na ekranie czy stojące na scenie, stanowiły radosne przesłanie, że wciąż jesteśmy. Ciekawym akcentem był występ Ignacego Bańdziaka, grającego na trąbce melodię „Cisza”, niejednokrotnie słyszaną na pogrzebach. Refleksje przeplatały się z żarliwością wykonań recytatorskich
i wokalnych. A przed widzami pojawiały się w tle twarze tych, których pożegnaliśmy w ostatnich latach. Twarze uśmiechnięte lub zatroskane, twarze ludzi kultury, polityki, nauczyciele, lekarze, czy innych dziedzin życia. Pomysłodawczyni projektu pani Grażyna Wojciechowska podkreślała w swoich wypowiedziach, jak ważne jest pamiętanie o tych, co odeszli,
o korzeniach z których się wywodzimy oraz własnych tradycjach. Podkreślała jak znacząca jest edukacja młodzieży aby nie zapominali przekazywać tej sztafety pamięci następnym pokoleniom zgodnie ze słowami       Marszałka Józefa Piłsudskiego: „ Ten, kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości, nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani nie ma prawa do przyszłości”. Hołd osobom spoczywającym na gorzowskich
i innych cmentarzach złożyła pani Małgorzata Domagała zastępca Prezydenta Miasta Gorzowa Wlkp.

Puentą spotkania była piosenka z repertuaru zespołu Budka Suflera o znamiennych słowach:

 ,,Gdyby jutra nie było- ocalić trzeba nam miłość […]

Niech nie rdzewieje nadzieja, ocalić trzeba wspomnienia.

I wierzyć trzeba, że znów obudzimy się.”

Pani prezes nie zapomniała gorąco podziękować wszystkim zaangażowanym w przedsięwzięcie. Szczere wyrazy wdzięczności dla pani Jolanty Staciwy za współtworzenie scenariusza oraz dla  Tomasza Pluty dyrektora II LO za działania reżyserskie. Autorowi zdjęć i ilustracji filmowej panu Zbigniewowi Wójcikowi, którego fotografie uwieczniły tegoroczne Zaduszki. Panom Pawłowi Ernstowi, Wojciechowi Woźniak oraz Damianowi Matuszewskiemu za oprawę multimedialną widowiska. Zuzannie Kuźmińskiej za koordynowanie występów, Annie Juraszyk za prace administracyjno- biurowe oraz Annie Jankowskiej za opiekę medyczną. Podziękowała również wszystkim zaangażowanym w realizację widowiska, imprezy wpisującej się na stałe w krajobraz miejskich uroczystości. Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca.”

Naród żydowski, wybrany przez Boga, doświadczany wielokrotnie, miał za co dziękować Panu śpiewem przy dźwiękach harf, stąd zebrani usłyszeli radosne pieśni, głoszące pokój światu (Helmot Lotti- odtworzony koncert):

,,Hevenu Shalom Alechem

A pokój niech będzie z nami

Głosimy pokój dla świata

Śpiewamy pokój dla świata

Niech nasze życie będzie radosne,

A pozdrowienie <<Pokój>>

Niech połączy nas.” Tak w wolnym tłumaczeniu brzmią słowa żydowskiego życzenia. Nie zabrakło wspomnień z książki niemieckiej pisarki Christy Wolf, która jako dziewczynka przeżyła w Landsbergu wydarzenia ,,Nocy Kryształowej”, czyli spalenie synagogi, pisząc: ,,Do domku z pruskiego muru wnieśli swoje święte złote skarby. Wypalone mury synagogi widziałam jeszcze pod koniec stycznia 1945 roku”, cytowała Weronika Nowak  z ZSE. Ten sam motyw wybrzmiał w ,,Balladzie o spalonej synagodze” J. Kaczmarskiego w wykonaniu Kamila Saczkowskiego (absolwenta ZSEl.), a ,,Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie” I. Kacenelsona wybrzmiała jak skarga
z ust męskiego tria: Huberta Koniecznego (II LO) oraz Kamila
i Kacpra. limatyczne piosenki w wykonaniu Agnieszki Karatkiewicz (II LO) chwytały za serce, np.: ,,Miasteczko Bełz”. Każdy występ dopełniała muzyka skomponowana przez Pawła Ernsta, który wybrał dźwięczne ilustracje do tekstów trudnych tematycznie i ze sporym  ładunkiem emocjonalnym, a także zajął się oprawą światła. Grą na skrzypcach, instrumencie tak bardzo utożsamianym z narodem żydowskim, dopełniał recytację Lech Serpina. Niebanalna scenografia Joanny Sapkowskiej- Pieprzyk przykuła uwagę widzów, zwłaszcza, że geometryczne formy nawiązywały do rozbitego szkła okien podczas antysemickich napadów. Zastępcą reżyserki (Grażyny Wojciechowskiej) był Tomasz Pluta (dyrektor II LO), a nad harmonijnym przebiegiem widowiska czuwała  Zuzanna Kuźmińska (nauczyciel w Zespole Szkół Elektrycznych). Obsługą multimediów zajęli się Wojciech Woźniak oraz Damian Matuszewski. Autorka scenariusza Jolanta Staciwa zadbała
o sugestywne zdjęcia miejsc, związanych z historią Izraelitów, np. wschód słońca na górze Synaj czy  gwieździste niebo nad Jerozolimą. Pobudzały one wyobraźnię o świecie sprzed tysięcy lat. Wszystko jednak sprowadzało się do tego, co bolesne,
a wydarzyło się w XX wieku- HOLOKAUST. Przywołane przez Kacpra Zielińskiego słowa poety, M. Jastruna z utworu ,,Żydzi”, obrazują tragedię narodu:

,,Nie rzucił nikt dobrej ziemi/ Na ten masowy grób.

Milczeniem pozdrowieni,/ Wolni od zdrady słów!”. Podobnie wyśpiewany przez Agnieszkę Karatkiewicz wiersz
O. Levertina ,,Na żydowskim cmentarzu” :,,Nie zielone wieńce wręczało im/ życie/ lecz kamień. Na grobowcu połóż/ kamień!”, kończy liryczną wędrówkę przez historię pokoleń Dawida. Właśnie milczenie i skupienie towarzyszyło wszystkim tego wieczoru. Nie było braw w trakcie występów, a widowisko zakończyło się ponadczasową piosenką Cz. Niemena ,,Dziwny jest ten świat” w wykonaniu Krzysztofa Budnego (ZSE), który
z nadzieją wyśpiewał, że ,,ludzi dobrej woli jest więcej/ i mocno wierzę w to,/ że ten świat/ nie zginie nigdy dzięki nim”.

Foto: Zbigniew Wójcik

Accessibility